Historię każdej instytucji tworzą pracujący w niej ludzie; w przypadku szkoły są to przede wszystkim jej uczniowie i kadra pedagogiczna. Uczniowie szybko stają się absolwentami, rozchodzą w różne strony, robią karierę. W ich sercach jednak na zawsze pozostaje szkoła, w której zdobywając wiedzę, wkraczali w dojrzałość, zawiązywali pierwsze przyjaźnie, kształtowali swoją osobowość, przekonania i system wartości. Całym swoim życiem ? zawodowym i osobistym ? wystawiają później cenzurkę nauczycielom, pod skrzydłami których przysposabiali się do dorosłego życia.

Powrót, niekiedy po wielu latach, w mury swojej Alma Mater naznaczony jest sentymentem, ale niesie również wciąż aktualne przesłanie ? dla obecnych jej wychowanków. W poniedziałek 24 maja w murach naszego Liceum gościli jego pierwsi powojenni absolwenci, maturzyści z 1950 roku. Osoby w podeszłym już wieku, niekiedy z ogromnym bagażem ? często niechcianych ? doświadczeń życiowych. Mimo to zachowali, prócz sił fizycznych, również wielką pogodę ducha i nadzieje na przyszłość, z którymi nader chętnie dzielili się z przyszłymi absolwentami ? uczniami, którzy do egzaminu dojrzałości przystąpią dopiero za rok bądź dwa lata.

Staraliśmy się przyjąć ich iście po królewsku, z należnymi ich wiekowi szacunkiem i respektem. Po słowach powitania, wkroczeniu na scenę zabytkowej auli pocztu sztandarowego i odśpiewaniu hymnu narodowego odbył się krótki koncert przygotowany przez obecnych uczniów i jednego absolwenta naszej szkoły. W imieniu władz szkolnych głos zabrał dyrektor Ireneusz Biniewski, który w skrócie przedstawił dokonania kierowanej przez niego placówki w ciągu ostatnich kilku dekad; podzielił się także refleksjami na temat współczesnych wyzwań i problemów, przed jakimi stoi i z którymi musi borykać się Liceum.

Po zakończeniu części oficjalnej wizyta przybrała formę spotkania towarzyskiego. Przy kawie i ciastkach wymieszały się pokolenia, goście z gospodarzami. Uczniowie z wielkim zainteresowaniem wsłuchiwali się we wspomnienia sprzed lat, z kolei dostojni absolwenci nieśmiało podpytywali, jak dzisiaj funkcjonuje szkoła, jakie plany mają jej obecni podopieczni. Rozstając się, padło z obu stron zapewnienie: ?Do widzenia". Trzymamy więc za słowo, mając nadzieję, że przy okazji Waszego kolejnego rocznicowego zjazdu spotkamy się ponownie.

 foto:Anna Smyk